Najnowsze wpisy


sie 08 2017 Bez tytułu
Komentarze: 0

i postanowiłam isc do przodu i sie nie poddawac, bawiłam sie czego we wczesniejszych latach nie doswiadczylam.. pojechalam na dyskoteke ze znajommi i skumałam sie tam z moja dawna miłościa Damianem..  na poczatku jakies dziwne podchody a pozniej uswiadomilam sobie ze to chyba wlasnie ten... wrocilismy razem do domu, pozniej zdobylismy swoje numery i zaczeło sie.. najpiekniejszy czas w moim zyciu... spotykalismy sie niemal codziennie, w dzien w nocy byl dla mnie wszystkim... zakochałam sie na maksa.. pamieta, dzien w ktorym zabrałam swoja corke na spotkanie z nim,, bylo ok a to gdy odchodzilysmy w stronę domu i zawołala stoj Damian.. podleciała i rzuciła mu sie na szyje....

izaa_333 : :
sie 08 2017 przeżycia
Komentarze: 0

Hej, sama sie łapię na tym że nie wiem jak mam zacząć... jest to dla mnie trudne, ponieważ na codzien jestem osobą skryta nie wylewna:( moze zaczne od początku.. jestem Roksana mam 27 lat i nadal jestem panna:( piszę to wszystko poiewaz nie mam osoby, której mogłabym sie z tego zwierzyc... opowiem wam wszystko od początku... opowiem wam w wielkim skrócie... zaczne od gimnazjum... byłam dobrą uczennicą, miałam świadectwa z biało- czerwonym paskiem, nagrode za zajecie chyba czwartego miejsca w kangurze matematycznym, nagrodę za 100%frekwencje itd, ktos by pomyslał idealne dziecko, przykładne uczennica.. moze tak było.. konec gimnazjum, składamy podania dalej... dostałam się do technikum ekonomicznego (bo tak chcieli rodzice, mówili:żadna zawodówka, bo to wstyd") podjełam nauke w techikum bylo ok... lata mijały.. mając 16 lat poznałam pewnego faceta o 8 lat starszego, był z mojej miejscowości... na początku było fajnie.... z resztą jak zawsze w każdym związku...przejde do konkretów.. nadeszła matura okazała sie że jestem w ciąży, dalam rade. zdałam mature na wysokim poziomie... odbierałam swiadwctwo maturalne z mała Majką na rękach:) powiem Wam szczerze,że jestem z siebie dumna... poniewaz moj zwiazek od początku skazany był na porażke, teraz to wiem..spedziłam z tym człowiekiem najorsze 6 lat z mojego życia... kochalam go bo był pierwszym chłopakiem w moim życiu..po urodzeniu corki bylo ok, ale po jakimsczasie zaczal mnie oszukiwac( taki typ przywodcy) siedzialam w domu z dzieckiem, on robil co chcial.. wybaczalam wszystko( bo byłam młoda i glupia) przeyszedl czas gdy dostalam sie do pracy, na stanowisko kasjer sprzedawca w markecie(to nie byl szczyt moich marzen ale zawsze cos) po porodzie zwiazek trwał niecałe dwa lata.. zostawił mnie w dniu swoich urodzin(moja mama wyprawiła mu urodziny, dziekiował zea wszystko i nagle zrobilo mu sie duszno i wyszedl...mineło kilka dni bez odzewu, nagle zadzwoni do mnie z Holandii i powiedział ze jest tam zeby bylo nam lepiej... wierzyłam  w to dopóki nie wydalo, ze jest tam z kochanka, o 16lat starsza ode mnie kobieta.. dzialy sie rozne historie, nie bede wam szczegolowo tego opisywac bo szkoda czasu.. czekałam rok czasu  i ....

izaa_333 : :